ďťż
Indeks Rzyg kulturalnyBohaterowie gothic i gothic 2 ....."zaskakująca Śmierć" ... ... Upadek BohateraImie naszego bohatera??Nieznani Bohaterowie- DiabloNiepotrzebni bohaterowieNowy BohaterUpadek BohateraCheater Ze Mnie Jest :dPachoMAPA??
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pax-vobiscum.pev.pl
  •  

    Rzyg kulturalny

    Bohaterski żołnierz
    Żył sobie pilont angielskich sił powietrznych o imieniu John. Pewnego razu dostał misję zbombardowania pewnej niemieckiej bazy w Normandii. Lecieli, ąz tu nagle zaatakowały ich niemieckie działa przeciwlotnicze. jeden z samolotów oberwał i płonąc rozbuł się o ziemię. W dodatku zaatakowało ich od tyłu siedemnaście niemieckich samololtów. I wtedy samolot, którym leciał John oberwał. Pilot krzyknął: " Dallej! Skakać na spadochronach!". John skoczył pierwszy. Otworzył spadochron, poczuł zimny powiew wiatru. Po jakimś czasie opadł na ziemię. Wylądował między drzewami, gdzieś w okolicy miasteczka Avranches. Wiedział, że trzy dni wcześniej, dzieś tuaj był desan powietrzny amerykańskich i brytyjskich spadochroniarzy, ale jeszcze tego samego dnia, 4 czerwca 1944 roku odobyły się desanty na plaże: Omaha, Utah, Gold, Juno, Sword.
    Cała ta wielka misja nazwana była D-day. John miał przy sobie tylko rewolwer oraz nóż. W tej ciszy usłyszał warkot ciężarówek, co oznaczało, że w pobliżu jest droga. Wyciągnął rewolwer z kabury i ostrożnie zakradł się do drogi. Na jego nieszczęście to niemieckie pojazdy przejeżdżały drogą. Lecz nagle spstrzegałm, że koło drogi jest potęzny, ale zniszczony czołg MKW Tygrys. Waha ł się czy póść. Gdy pojazdy odjechały, John wszedł do zniszczonego czołgu i tak! Znalazł tam, to czego szukał: karabin maszynowy MG 34. Ale był pewien kłopot. Przykręcony był on śrubami. John zaczął nerwowo szukać srubokrętu, nagle zauważył szafeczkę kapitana, otworzył ją i między leżącymi paierami znalazł śrubokręt.Szybko i sprawnie wykręcił z czołgu karabin. Gdy wyszedł z czołgu postanowił iść koło drogi. Doszedł do miasteczka, w którym roiło sie od Niemców. Postanowił zaczekać do wieczora. Wieczorem Niemcy komletnie nie byli przygotowani do walki. Pili, bawili się i palili papierosy. Nagle usłyszał hałasy. Odwrócił sie nerwowo. Zauważył, że wzdłuż drogi zbliżała się jakas postać. I ku zdziwieniu John'a ukazała mu się postać amerykanskiefo żołnierza.
    - Witam, szerwgowiec martin z 39 oddziału szturmowo-desantowego - powiedział amerykanski żołnierz.
    - Starszy szerwegowy John, strzelec pokładowy - odparł nasz bohater.
    - Trzy dni temu, zostaliśmy zrzuceni w okolicy plaży Utah. Boże, co tam się działo! Nasz pierwszy kapitan zginął od razu. jego spadochron zawisł na drzewie, no i wiesz, udusił sie.
    - Przykro mi - powiedział John.
    - Dobra nie ma czasu na gadanie. Przyszedłęm tutaj tylko po ciebie. Rozkaz nowegfo kapitana. Chodz za mną ! Tylko cicho!

    Gdy doszli na miejsce John ujrzał pełno żołnierzy amerykańskich.
    - Widzisza tamtego sierżanta - zapytał Martin .
    - Nazywa się Moody. Uratował juz pięciu naszych.
    - Słuchajcie wszyscy - powiedział sierżant Moody. Biedniemy do tego bloku po cichu a potem otwieramy ogien do Niemców.
    Zaczęła się bitwa, już na początku zginęło sześciu naszych. Nagle John zauważył rannego pod drzewem.
    - Sanitariusz - krzyknął nasz bohater.
    Sanitariusz chował się za murem trzymając ręce na uszach. Podbiegł do niego i powiedział:
    - Nasz jest ranny! Udziel mu pomocy!
    - NIe mogę, już tego nie zniosę, oszaleję od świstu kul, dłużej tego nie zniose - powiedział medyk.
    John więc sam zdecydował się ratować rannego. Podbiegł do niego, wziął go na plecy i uciekał co sił w nogach.
    Bitwa wreszcie dobiegłą końca i miasteczko zostało zdobyte .
    gdy John usiadł na ziemi aby odpocząć, amerykanski żołnierz krzyknął:
    _Snajper!
    John dostał. Czuł oszołomienie i po chwili stracił przytomność.
    Ocnął sie dopiero w jakimś samolocie. Podszedł do niego lekarz i powiedział:
    - W Normandii oberwałeś od snajpera, wieziemy cię do Anglii żebyś troche odpoczął. teraz zaśnij.
    Gdy obudził się w Anglii, obok swojego łóżka w szpitalu zobaczył płacząca kobietę.
    - Mary?
    - John, ty zyjesz, tak się martwiłam.
    - Obiecuje ci już skarbie, że nie polece na żadną misję.
    KONIEC


    1/10, bo niżej się nie da...

    Linkor, jak ten tekst wygląda w Word (Sira, chyba wiesz co to?).

    Nie, po krótkim namyśle stwierdziłem, że błędów wypisywać nie będę... strata czasu... Cały tekst jest po prostu jednym wielkim błędem...

    Styl: 0/10
    Fabuła: 0/10
    Język: -1/10
    Opisy: 0/10
    Finezja/Kreatywność: 0/10
    No siema!!
    Opowiadanie kiepskie. Mnóstwo błędów, o których pisali koledzy. Najpierw powinieneś przeczytać cały tekst i poprawić błędy.
    Zdania źle ułożone stylistycznie. Wszystko bardzo proste, nic się nie wysiliłeś.
    Nota 3/10

    NaRka
    Hej arcane, tak ty. nie bądź taki ostry dla wsystkich.
    Najpierw niską ocenę wstawiłeś mojemu znajomemu- tomaxowi za gothic3-...
    Teraz s_e.b_ka krytykujesz!!!
    opowiadanie nie było az takie złe.


    Chyba najgorsze opowiadanie jaki czytałem na forum ble mnóstwo błęduw klimat beznadziejny wogule nic dobrego w nim nie znalazłem nic a nic a prubowałem przeczytałem je 2 razy wiec moja ocena:1/10...

    Denerwują mnie takie opowiadania. Przed opublikowaniem go, mógłbyś poprawić błędy. Tego nie można czytać. Opowiadanie wogóle nie wciąga. Jest tutaj jednak jedna dobra rzecz, bardzo mnie cieszy, że to opowiadanie nie jest najdłuższe.
    Ja tam nic do tego niemam tylko żeczywiście błędy ale tu chodziło o tekst a nie o błędy ale text niebył najgorszy.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzydziestkaa.pev.pl
  •