ďťż
Indeks Rzyg kulturalnyNowy SoftZbroje Gdzie i jakie są najlepsze zbrojeMisja Od KrukaN3100.. Kabel Dku-5 Pod Usb czy wgram nim FW?Abonament OrangeCo Robić?! help me please1-handed+shield Or 2 Handed?Gothic Na Geforce 7200gs?Kabel N 807650 - połączenie z kompem *lame*
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nela2809.opx.pl
  •  

    Rzyg kulturalny

    Komnata była mała, ciasna i brudna. Ravtasirowi niezbyt to przeszkadzało, bowiem spędzał w niej jedynie noce, śpiąc ze szczurami na czarnej podłodze. Ravtasira zresztą, mówiąc szczerze,prawie wszystko guano obchodziło. Gdy czerwonawy promyk wypełz przez szparę w drzwiach, Rycerz Śmierci, niczym automat, wstał i wyszedł z pokoju. Znajdował się teraz w mrocznym, bezdusznym korytarzu, zbudowanym, zresztą jak cała Cytadela, z czarnego kamienia, brzydkiego, jednakże bardzo mocnego. Ravtasir nie stanął w nim nawet na chwilę, lecz dumiąc krokami wszedł do Komnaty Głównej. Była to gigantyczna (czarna oczywiście) sala, gdzieniegdzie "ozdobiona" głowami najdzikszych i najgroźniejszych stworów schwytnych w imię Pana Ciemności. Jego zaś posąg stał tuż przy wejściu, wykuty ze stopu złota i platyny, przedstawiając każdy mięsień Samaela. Nie zaszczyciwszy figury choćby spojrzeniem, Rycerz usiadł przy stole i zaczął jeść mętne flaki szczurołaków. Po kilku minutach dosiadł do niego inny Rycerz, jego przyjaciel, jeśli można tak nazywac tolerujących się przedstawicieli Ciemności, Yakratalah.
    - Cóż to, Ravtasirze? czemuż nie pomodliłeś się do Pana? - Yakratah nie miał w zwyczaju rozpoczynac rozmowy miłym "dzień dobry".
    - Bo mam go gdzieś - rzekł, po czym dodal - poza tym, jestem głodny.
    Sąsiadującego z nim Yaka coś jakby strzeliło pod zbroją.
    - Czy ty zdajesz sobie, coś powiedział, suczy synu? Immortal Samael ivvida est! Zapomniałeś?
    - Przyjacielu...
    - Nie mów tak do mnie! - wyjął miecz z pochwy i stanął - zdrajco! Parszywcze! Zabiję cię!
    Ravtasir, demonstracyjnie się ociągając, wstał i jednym cięciem oddzielił tułów byłego kumpla od nóg. Na jego nieszczęscie ujrzał to Instruktor.
    - RAVTASIR!!! ZABIĆ GO!!!!
    Wrzasnął, po czym błyskawicznie ciął. Rycerz Śmierci zrobił szybki unik i machnał mieczem. Ku jego lekkiemu zdziwieniu, cięcie runicznego ostrza zostało zatrzymane.
    - Zdziwony, co? Zawsze byłeś zbyt zadu... - Ravtasir wykorzystał gadulstwo przeciwnika i z całej siły wbil mu miecz w ciało. Po chwili z chrzęstem je wyciągnął i wybiegł z Komnaty, a zaskoczeniu Rycerze stali nad ciałem ich Instruktora.

    Ciąg dalszy nastąpi...


    Opowiadanie zdecydowanie za krótkie, lecz po rozwinięciu akcji możliwe, ze będzie nie najgorsze. Jak to mam w swoim zwyczaju nie wystawiam na razie oceny i czekam na CD
    Powiem tyle:
    - za krótkie
    - praktycznie w każdym opisie występuje dodtaek typu "jednakże'...robi to kiepskie wrażenie ;/

    daje 4/10
    Zgadzam się z poprzednikami - opowiadanie zdecydowanie za krótkie, a do tego kończy sie e najmniej oczekiwanym momencie... :? Ale zobaczymy co pokażesz w dalszej części.


    Zdecydowanie za krótkie,musisz troche poprawić stylistyke,fabuła i akcja jest dobra.Zobaczymy co pokażesz w nastepnej czesci.
    Według mnie stanowczo za, krótkie. Co to treści nie jest najgorsza ale jakoś tak mocno nie wciągała.
    Pozdrawiam cLoNe_xx
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzydziestkaa.pev.pl
  •