ďťż
Indeks Rzyg kulturalny[plik]Gothic - Rozbitkowie [G1][plik][plik]Podbój- Mod do G1[plik]Gothic 1 Miecz Jaki jest naj lebszy miecz w G1[plik]Mod do G1- Guard Armor[plik][plik]Mod do G1 - Bigfeet In Colony[plik][plik]Mod do G1 - Mission from Xardas[plik]Wszystko G1 G2 G2nk wsystko o gothic l ll ll noc krukaG1 I G2 Ci Sami Przyjaciele Lecz Inny Charakter tu napiszcie o zmianach które doszły w naszych wiernych druhówTajna ścieżka przez góry do miasta orków w g1 i g2NAPiszcie jakie zmiany byście zrobili g1 i co wam sie podoba
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tomekiveco.xlx.pl
  •  

    Rzyg kulturalny

    W więc przedstawcie tu swoje sposoby na zabawę i ich krótki opis, aby było wiadomo o co chodzi.

    Killer - jesteśmy zabójcą pracującym dla Gomeza (przykładowo, może być ktokolwiek inny) likwidujemy wskazane cele. Dla urozmajcenia zabawy wpiszmy sobie w edit abitilies "guild 22" aby zamienić się w jakiegoś zwierzaka. Wtedy jesteśmy jak śmiertelny wróg i musimy się niepostrzeżenie skradać do celu.

    Mieszkaniec - jesteśmy sobie ot zwykłym wypierdkiem mieszkającym w którymś z obozów ledwo wiążącym koniec z końcem. Możemy "pracować" jako kowal, handlarz, żebrak, moczymorda itp...

    Bywalec areny - obstawiamy walki potworów lub wojowników, oczywiście musimy sobie wpisywać na nie kody Możemy także sami walczyć i za zwycięstwo użyć xp_map ^^

    Cóż, w takie "życie" bawię się najczęściej. A wy? Jakie macie zabawy? Bo słyszałem, że także praktykujecie podobne fanaberie


    Najwięcej frajdy sprawiało mi 5x armia ciemności
    Następnie wparowanie do Każdego z obozów robiąc niewyobrażalną sieczkę xD
    Niezapomniane wrażenia...i w końcu jakaś porządniejsza bitewka
    Lub ściągałem Trola z kanionu do Nowego obozu...
    ahhh, trzeba było się namęczyć by bestię ściągnąć do obozu ale jaka potem satysfakcja

    No i Le Parkour...w bardziej niedostępnych miejscach
    Lubię utrudniać sobie drogę xD
    Zazwyczaj jak mi coś nie wychodziło to zanim wczytałem save bawiłem się w killera. Mieszkańcy obozu którego najbliżej się wtedy znajdowałem mieli przerąbane. Wymyślałem coraz to inne sposoby zabijania... Wiem psychol jestem ale w ten sposób wyładowywałem swoją złośc po nieudanej ( którejś z kolei ) akcji.
    Często też bawiłem się kodami i sprawdzałem miejsca w których nigdy wcześniej nie byłem. Ale to zazwyczaj kończyło się wyłączeniem gry
    Ja nie lubię zabijać wszystkich bo dla mnie jest to bez sensu. Jedyny był wyjątek. Gdy wyrzucili mnie ze starego obozu ( nieśmiertelnych killem załatwiłem). Przyznaję że lubię być takim prostym mieszkańcem. Rano wstaje, idę zjeść śniadanie, później obiad, kolacja itp. Uwielbiam też polowania ^^. Szczególnie rano lub w nocy. Wtedy gdy zwierzyna śpi, można podkraść się i zabić. Jak powiedział Yeed, Le Parkour też jest spoko. Takie skakanie po trudnych miejscach z akrobatyką to cudo.. Spodobał mi się też sposób bycia 'samotnym łowcą'. Ktoś może to mylić z myśliwym. Ale mi chodzi tutaj o 'grubą' zwierzynę (zębacze, ogniste jaszczury, orkowie itp). Najlepiej to się robi w zbroi z pancerzy pełzaczy.. Co by tu jeszcze dać.. Złodziej . Z początku gry gdy jestem jeszcze biedny, a nauczę się złodziejskich umiejętności to niemalże każdy dom zostaje pusty. To tyle..
    Pozdrawiam


    Ja lubię się bawić w podróżnika łaże sobie po lasach, zdzielam zwierzynę jaką napotkam, aodwiedzam czasem obozy, jem śniadanie, obiad, kolację i w między czasie przekąski . Może nudnawe ale można się troszke uspokoić po ciężkim dniu, hehe.Jak inni mówili zabawa w killera jest super i podzielam to zdanie, armia ciemności, miecz, zbroja i... sieczka, piękny widok.
    Cóż, ja tam preferuję raczej życie mieszkańca/myśliwego. To co inni, jem śniadanie, obiad, kolację, myję się w rzece (:D), tyle, że nie mieszkam w obozie a raczej znajduje sobie na lokum jakiś opuszczony obóz myśliwski, których pełno jest przecież w Kolonii.

    Zawsze też znajdowałem upodobanie w zabijaniu pod koniec gry całego Starego Obozu i Obozu Bractwa, ale robiłem to, przemieniając się w zwierzęta (Cieniostwór itp), a kopaczy, czy nowicjuszy zabijałem pod postacią wilka, lub pełzacza :). No i jako mag lubiłem ogólnie razić wszystkich czarami, a już najbardziej 'Uderzeniem Wiatru'.

    Txau.
    Swego czasu miałem fajny ubaw z pewną akcją...
    Mianowicie: Wchodzę w NO do chaty Krzykacza lub Torlofa -> B -> marvin -> itro x 20.

    Było miło .

    Pozdrawiam.
    Jakoś specjalnie nie bawiłam się grając. Żadnych posiłków regularnych, żadnych rytuałów. Pod koniec gry wybiłam wszystkich w SO, a jak się zdenerwowałam to regularnie wyżywałam się na mieszkańcach NO.
    Była chwila, żę chciałam zdobyć chatę, pomieszkać, prowadzić regularny tryb życia, ale to jednak nie mój styl. Faubuła była zbyt wciągająca, by czas marnować na takie zabawy.
    Ja zawsze tak robiłem: puszczałem kulę ognią w jakiegoś kolesia i zaczęli wszycy mnie atakować, potem przywoływowałem armię ciemności i szkieletory zaczęły wybijać wszystkich, lub wyjmowałem broń w siedzibie Y'beriona i ten rzucił się na mnie z wyciągniętą bronią uciekałem przed nim, a potem wszyscy mnie gonili
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzydziestkaa.pev.pl
  •