Rzyg kulturalny
.:: Rozdział I ::.
Przemierzałem nie gościne tereny północy, wiatr coraz bardziej dawał się we znaki. Czułem jak coraz ciężej podnosze buty, na których ciągle przybywało śniegu. Opadałem z sił. Forteca pod "Ciernistym krzewem", była już nie daleko, musiałem dostarczyć list temu garnizonowi, nie mogłem zawieść. Szłem, zimno było przerażające, jednak myśl, że moge ocalić ludzi dodawała mi otuchy. Od 2 dni nic nie jadłem ani nie piłem, mimo to nie czułem głodu i pragnienia. Wkońcu po 10 minutach wędrówki stanołem pod wielką bramą fortu pod "Ciernistym krzewem", straciłem przytomność.
Dzień później ...
Odzyskałem przytomność, leżałem w jakimś małym, ale ciepłym pokoju.
W pomieszczeniu tym nie było nic poza łożem, kominkiem i małym drewnianym tobołkiem, na którym leżały moje rzeczy. Wsłuchiwałem się kojąco w dźwięki palącego się drewna, kiedy do pokoju wpadł jakiś Paladyn wraz ze strażnikiem niosącym posiłek. Paladyn rzekł :
Paladyn : Witaj przybyszu, mniemam iż przywędrowałeś do nas od króla Rhobara III. Jakie wieści niesiesz, jak ma się sytuacja w stolicy.
Wycięczony z wielkimi trudami, przekazałem rycerzowi list. I zdobłałem wykrztusić z siebie te parę słów : Toczycie wojne o fort, którego nie możecie stracić i którego nie możecie obronić.
Strażnik podał mi posiłem i grupym basem zachęcił do jedzenia. Pomimo iż posiłek był skromny [ składał się z chleba, kilku sucharów i sera], smakował wybronię. Wielce zmęczony trudami podróży, zasnąłem.
No fajnie. Szkoda że trakie krótkie. Mam nadzieję że będzie ciąg dalszy

Super,ale ciąg dalszy proszę

całkiem całkiem czekam na czesc 2 .masz talent
ps.pozdro dla borysa i kinga
No no




Thx. oki teraz zaczne prace nad 2 roździałem będzie on o wiele dłuższy


Bardzo fajne opowiadanie i czekam na CDN
.:: Rozdział II ::.
Obudził mnie w nocy jakiś straszny chałas. Ubrałem się prędko, wziąłem miecz i czym prędzej wybiegłem na dziedziniec zamkowy, dopiero teraz dostrzegłem potęge fortu. Jego mury były grube na kilkanaście metrów, wszędzie wznosiły się baszty obronę. Zamczysko w środku wyglądało na niedozdobycia. Cała poszadzka była wyłożona białym marmurem, który z dnia na dzień czerwieniał ludzką krwią. Czym prędzej podbiegłem do oficera który rozmawiał z 2 paladynów i jednym knechtem. Zapytałem :
Ja : Co się stało, czemu wszysyscy biegaja jakby goniło ich stado krwiopijców ?
Oficer : Te parszywe zielonoskóre istoty podprowadziły pod fort swoje katapulty, jesteśmy zgubieni.
Ja : Czy jest dla nas ratunek ?
Oficer : Możemy liczyć tylko na cud, musiał by się ktoś przekraść i zniszczyć te diabelne machiny.
Przechadzałem się po zamku, powoli osfajając się z myślą, że już nigdy z tąd nie wyjdę. Rycerze dosłownie padali na murach. Co z tego, żę bronią sie dzielnie jak pomoc i tak nie nadejdzię. Kto jest w stanie podkraść się do samych orków niszczać ich machiny, przecież to samobójstwo !!!!.
Musiałem coś zrobić, nie mogłem siedzieć z założonymi rękami. Podbiegłem do oficera :
JA PÓJDĘ !!!!!
PÓŁNOC ....
Wyposażony jedynie z swocih wiernych druhów - miecz i łuk oraz w zbroję otrzymaną od paladynów, wyruszyłem. Już któryś raz odemnie zależało ludzkie życie, czemu akurat ja ? . Nie było czasu na te rozważania. Szłem niedługi okres czasu, kiedy byłem już prawie przy katapultach. CDN : P
Wow. No super. Normalnie jak brazylijska telenowela (joke). Urywa się w najciekawszym momencie

hehe fajne,mam nadzieje ,że CDN naprawde będzie
Nie będzie na niby


RaV jak widzę rozpisał się na całego



Rum zawsze możesz sie rozpisac na temat ;
"Krwawa moc"
"Krwawa rzeź"
"Krwawa noc"
"Krwawy dzień"
"krwawe popołudnię"

"Krwawy przypływ"
"Krwawy typ"
itd
.......
.
..........
.
.............
.
.........
Hmm... cała Krwawa Seria


Krwawa bitwa , krwawa wojna, krwawa rzeźnia
Zapomniałeś o ....
Amuler Krwi
Pierścien Krwi
Tarcza Krwi
Miecz Krwi
Zbroja Krwi
Hełm Krwi
.......


Ja bym z chęciął napisał coś o KRWAWYM PIERŚCIENIU to mi się podoba ale teraz zbytnio czasu niemam ;( SZKOŁA(czyt.więzienie :twisted: )