Rzyg kulturalny
?Masz ten list i przekaż go Magom Ognia?- to ostatnie słowa które usłyszał Bezio przed wrzuceniem go za w Barierę. Plask- wpadł nasz, wtedy umięśniony jak baba, bohater do jeziorka. Na przywitanie dostał twarzowe. Gdyby nie jego przyszły kumpel Diego, na jednym twarzowym nie skończyło by się. Krótka konwersacja i Bezio już mniej więcej łapie jakie reguły panują w okolicy.
Pierwsze kroki naszego bohatera w odciętym od świata obszarze nie były łatwe. Najpierw miał spore problemy z podniesieniem przedmiotu. ?Czy ja jestem takim kaleką?- myślał. Po godzinie prób znalazł sposób na problem. Kilka kroków dalej i Beziego ogarnął lęk. Przed nim stał Wielki, Potężny, Głodny i Bardzo Zły Ścierwojad. Po chwili jednak pomyślał- ?Ha, przecież mam piękną i śmiercionośną broń. Z tym mieczem w moim ręku poczwara nie ma szans?. Po czym wyciągnął zardzewiały krótki miecz, naleziony w czasie krótkiej drogi, którym nie przeciąłby jabłka. ?DO ATAKU?- Z krzykiem w ustach ruszył na bestię. Ciach ciach i już ścierwojad leży i kwiczy. Nie obyło się bez poważnych ran. Mianowicie Złamał sobie paznokcia. Ta poważna rana goiła się dość długo. Psychicznie jednak nigdy się z tym nie pogodził co odzwierciedliło się moczeniem podczas snu. Szybka penetracja zwłok i Bezio ma już 2 udźce ze ścierwojada. ?Hmm?- pomyślał- ?Czy aby i tu Ptasia grypa nie dotarła?? . Zaryzykował jednak i wszamał mięso w 5 sekund. Musiał jeść. W końcu leczenie złamanego paznokcia wymaga bogatej diety.
I tak po pierwszej stoczonej walce bezio ruszył dalej, w poszukiwaniu Starego Obozu, o którym opowiadał mu masochista Diego. Po kilku minutach drogi Bohater spotkał dwóch myśliwych. Jeden mu groził, żeby się nie zapuszczał na ich tereny łowne bo dla beziego jaja z dupy wyrwie. Drugi chciał go nauczyć co nieco o łowiectwie, oczywiście nie za darmo. Dał mu aluzję, że Bezi ma ładny tyłek. Przestraszony heteroseksualista uciekł czym prędzej. Po krótkim biegu jego oczom ukazał się zamek. ?Prawie jak Malbork?- pomyślał.. Prawie robi jednak dużą różnicę Beziu. O czym wkrótce się przekonasz.
Słabe. Strasznie słabe i oklepane. Takich opowiadań było sporo. Humor beznadziejny. Sposób pisania, składania zdań aż razi po oczach. Używaj jakichś akapitów albo coś, oddzielaj od siebie nowe myśli. W sumie to zastanawiam się ile nad tym siedziałeś. Dziesięć minut? Piętnaście? W skali od 1 do 10 otrzymujesz ode mnie w pełni zasłużone 2- (mało literówek i ort)
Pozdrawiam.
A mi się tam nawet podobało.
Z edytuj to i zrób jakieś odstępy, aby się lepiej czytało ten tekst.
Powinieneś to dokończyć czym prędzej.
Humor nie jest zły, tylko za bardzo się czepiasz Beziego xD
Mam nadzieję, że przynajmniej na końcu po wygnaniu Śniącego nasz heros będzie prawdziwym bohaterem.
Nie zamykajcie tematu i dajcie mu to dokończyć