Rzyg kulturalny
Dlaczego Quasi?? Ponieważ wiersze pisuję dość sporadycznie, ale jak już zacznę to hurtem. Wcale nie sprawia mi to przyjemności, po prostu czasem muszę jakoś wyzbyć się emocji tak pozytywnych jak i negatywncyh. Jeżeli chcecie coś o nich powiedzieć albo ocenić to droga wolna. Jednak ja nie uznaję wartościowania i oceniania wierszy. Dla mnie mają one wartość jedynie dla autora. Poza tym według mnie nie ma poezji lepszej lub gorsze, może być jedynie lepiej i gorzej zinterpretowana. TO zapraszam do lektury.
Jutro
Panicznie uciekamy przed losem,
Jego wyrokami, własnymi czynami,
W śmiech, rozpacz, radość czy smutek.
A nikt nie wyjdzie przed tłum, i nie krzyknie:
„Chce zapomnieć, bo kocham ciebie,
Jestem nieszczęśliwy, bo...”
Tak bym chciał ale nie potrafię,
Nie muszę, nie chcę,
Nie umiem.
Jutro nadejdzie przyszłość,
Wszystko się zmieni. Wystarczy czekać
Cierpliwie na szczęście.
Nic innego nam nie pozostaje
Jutro nadejdzie przyszłość,
Już niedługo, już wkrótce,
Czuję jej ramiona, jej usta,
Jak mnie otula, całuje.
Jutro nadejdzie śmierć,
Nareszcie, czemu tak długo,
Teraz za późno,
Zakochałem się...
Nimfa
Nimfo złotowłosa,
Niczym nieśmiertelność,
Czy gwiazda na niebie,
Czy ogień pod ziemią,
Jesteś niedostępna.
Daleka, odległa,
A zarazem tak bliska.
Może wystarczy wyciągnąć chytrą rękę,
Żeby mieć wszystko - dla siebie.
Lecz ja nie mogę,
Nie potrafię,
Ja za bardzo kocham ciebie.
Człowiek
Pustynia czasu i przestrzeni,
Nasze życie puste od szczęścia
I pełne od emocji zarazem,
Cóż z tego,
Po co to wszystko?
Drobinka piasku na boskiej szachownicy,
To człowiek zmaga się z pustynnym wiatrem.
Potyka się upada, ale wstaje,
Zawsze wstaje.
Dla kogo to wszystko?
A niebo, jak nie błękitne,
To zalane krwistym rubinem,
Albo czarne jak nasze serca,
Po zmroku.
Po co to wszystko?
A kiedy piaski przysypią nasze wątłe ciała,
Poczujemy chłód,
Jakim dzieliliśmy się z bliźnim.
Już nie będzie ucieczki – nigdy nie było.
Dla kogo to wszystko?
Dla samego pytania, na które jest wiele odpowiedzi.
Dla satysfakcji, kiedy odnajdziemy tę jedyną.
Dla nadziei i cierpienia podczas poszukiwań.
Dla ciebie, dla mnie – dla każdego.
Taka sobie fraszka...
Cóż jest gorszego od zwiędłego kwiatu?
Czy jest coś gorszego od wojny w Iraku?
Co jest gorsze od sprawy Rywina,
Albo kiedy rozporek się zacina?
Co jest najgorsze na ziemi i w niebie?
Wiecie? Nie wiecie? To spójrzcie na siebie.
Tytuł
czasami może być
wierszem
samym w sobie...
Włóczę się wciąż po świecie,
Stojąc w miejscu zarazem
I ciągle mi coś umyka.
Nie wiem już czy brzask świta
I czy góry już zakwitły.
Oślepiło mnie człowieczeństwo,
Ludzkość
I wszyscy.
Nic nie stoi na przeszkodzie,
Żeby skrzywdzić swych bliskich,
Bo przecież tak jest łatwiej.
I dla was,
I dla nich.
Jutro przyjdzie po mnie szatan
I wskaże mi nową drogę,
Nazwie słowa i nauczy oddychać.
Urodzę się ponownie i całe życie
będę czekać, żeby ponownie umrzeć.
Myśli samobójcze?
Bezsensem jest życie, ktoś kiedyś powiedział.
Po śmierci nic nie ma, powiedział ktoś inny.
Żal mi jest boga, który się od nas odwrócił.
I szatana, który na naszym grobie zapłakał.
Cieszy mnie tylko, że jest życie po śmierci.
Obce nam i nieznane, tajemne,
Lepsze lub gorsze,
Ciemniejsze lub jaśniejsze.
Ale jest i tam się wybieram.
Ale czy ciekawość to wystarczający powód...
Szczęście
Kiedy spoglądam na te roześmiane twarze
Tam daleko za horyzontem,
Rozumiem, że szczęście nie może być wszędzie,
I że kiedyś, już wkrótce, zawita do moich progów,
Spojrzy mi w oczy i zapuka do mej duszy,
A jak będzie odchodzić, to mnie przytuli
I powie:
Do zobaczenia!
Eremita
Nasz bohater siedzi sobie samotnie pod brzózką
I wpatruje się w bezkres bezchmurnego nieba.
Przygłup? Leń? A może poeta? Kimże jesteś przyjacielu?
Zastygły w swojej pozycji i w swych uczuciach,
Zakochałeś się w samotności i jesteś jej dzieckiem.
Zadajesz pytania, na które nie ma odpowiedzi,
Ale ty i tak bez wytchnienia ich szukasz.
Siądę obok ciebie mój przyjacielu i pomogę ci,
Wspólnie znajdźmy odpowiedzi i stańmy się
Lepszymi ludźmi.
Podziel się ze mną swoją wiedzą i tym co czujesz,
Co cię trapi, a co sprawia radość?
Czego poszukujesz? Kimże jesteś przyjacielu?
Tak postępują przyjaciele i wszyscy ludzie.
Zaczyna padać i powoli się ściemnia,
Brzózka uwiędła i zapłakała rudymi liśćmi.
Eremita oderwał wzrok od przejrzystego nieba,
Spojrzał na swojego nowego kompana i zrozumiał,
Że samotność już go opuściła, ale nawiedziła go przyjaźń.
Uśmiechnął się...