Rzyg kulturalny
Ten temacik powstał, by każdy Gothicowy i gothic.up.peelowy ( :D ) fan, mógł opisac, przytoczys śmieszne sytuacje w Gothic 2 jakie mu się przydażyły :) Ja miałem kilka takich sytuacji, ale opiszę tylko jedną, moim zdaniem najlepszą z nich :) Otóż:
:arrow: Pewnego słonecznego dnia w Khorinis wędrowałem sobie po dzielnicy portowej w poszukiwaniu bujki :D Na szła mnie myśl co by było gdyby... I zasięgnąłem po tipsy :) Uruchomiłem konsolę, wstukałem hasełko i w środku dzielnicy portowej pojawił się... Czarny troll! :D:D:D Nie wiecie jak śmiałem się z " biednego czarnego", gdy połowa Khorinis zleciała się do niemiłego gościa, wyciągnęła wspaniałe pałki i sztylety i zaczęła nawalać czarnego :):) Bidulek nie wiedział w kogo ma nawalać i kręcił się w kółko jak oszalały :D:D Tarzałem się po podłodze jak to zobacyłem, a jego groźna mina ( trolla ) wydała mi się zabawna i śmieszna, jakby chciał powiedizeć: Mamusiu czego ci źli ludzie ode mnie chcą!!. Hhaahah śmiechu było duuuużo :D Piszcie, piszcie! Na pewno wszyscy chętnie poczytają!! :D:D Pozdro, SoniC
ja kiedyś w gothicu 1 w V rozdziale czyli po powrocie do zamku stworzyłem 4 trole i wtedy była beka :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D
o i reszty chyba niemusze dopisywać albo podobna sytuacja tylko w 2 w porcie w nocy stworzyłem 8 cieniostworów :D:D i tu tesh chyba niemusze się wypowiadać :D:D:D:D
Pewnego pięknego słonecznego szłem po całym mieście Korins ten dzień był tak PASKUDNIE PIĘKNY że chcialem go popsuć :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
W całym mieście roiło sie od troli i cieńostworów :twisted: :twisted:
Mieszkanicy Strażnicy Miejscy Paladyni niewiedzieli co zrobić tak to wszystko zakosiće wyglądało że niemogłem powstrzymać śmiechu :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :D :D :D
Jak już wszystkich ubili to miny tych umarlaków wyglądały tak jagby prześedzieli 3 godz w kiblu :lol: :lol: :D :D
PS.Niech światło Innosa spłynie na was. :D
ja miałem inną przygodę - mianowicie, gdy już miałem odpłynąć na dwór irdorath zacząłem rozmawiać z girionem na nabrzeżu. postanowiłem nie mówić mu po co mi statek tylko go zbluzgać (jest tam taka opcja). on mnie zaatakował, ale w tym momencie moi towarzysze wyprawy wyciągneli broń, a milten rzucił go kulą ognia i z tekstem "GIŃ GNIDO" DOBIŁ JAKĄŚ BRONIĄ.
Śmieszną sytułacje hmmm prosze wystarczy pochodzić po khorinis albo po farmie onara i zobaczyć co o poranku robi Bulko albo ten kupeic w mieście :D
Moja śmieszna historyjka to najzwykleszy bug który zatytułowałem:DZIURAWA ZIEMIA. pewengo razu po udanym polowaniu na 6 wilczków z Bartkowiem,postanowiłem srzelić sobie kuffelek.Gdy się napiłem ruszyłem do Lares'a.Gdy z nim pogadałem postanowiłem się troche przejść po porcie ii ............ wpadłem w dziurę w chodniku, czyli pod texturke portu.Naturalnie się utopiłem.A dzien zapowiadał się nieźle(i save nie zapisany) Pozatym bravo dla sonica za dobry pomysł na dział :D :D :D :D
Moja śmieszna historyjka to najzwykleszy bug który zatytułowałem:DZIURAWA ZIEMIA. pewengo razu po udanym polowaniu na 6 wilczków z Bartkowiem,postanowiłem srzelić sobie kuffelek.Gdy się napiłem ruszyłem do Lares'a.Gdy z nim pogadałem postanowiłem się troche przejść po porcie ii ............ wpadłem w dziurę w chodniku, czyli pod texturke portu.Naturalnie się utopiłem.A dzien zapowiadał się nieźle(i save nie zapisany) Pozatym bravo dla sonica za dobry pomysł na dział :D :D :D :D
Dzięki Xardas, za to i jescze za to, że odmłodziłeś mój temat :D Chwała Ci za to. Niech Innos ma Cię w swej opiece... :D Pozdro. SoniC
a ja ostatnio znowu grałem w G2 i zaraz na początku miałem sytuację, która mnie rozbawiła/zdziwiła: otóż poszedłem na polowanie z Bartokiem. zaczęło sie tak jak zwykle, zabiliśmy jakies krwiopijce. spotkaliśmy to stadko wilków, one się na nas rzuciły i ... zjadły Bartoka!!!!
u mnie też tak było - raz go wilki zeżarły, a za drugim razem napuściłem na niego cieniostwora - fajnie to wygądało jak cieniostwór go rozszarpywał, a się strachałem, żeby mnie bestya nie zauważyła jak łupiłem equip Bartoka :D
Ja miałem następną śmieszna/dziwną sytułacje mianowicie szedłem z Pyrokarem do słonecznego kręgu i spotkaliśmy Magicznego golema wiadomo że zniszczyć go może tylko święty młot więc dałem dyla przed siebie a tu partze Pyrokar zaczyna w niego nawalać z kuli ognia golem nie wruszony atakami rusza na Pyrokara myśle że dostanie 2 cisosy i po magu a ten nieśmiertelny :shock: tłukli się tak i tłukli aż spadli do rzeki podczas przedstawienia zapaliłem se ziele i łyknołem piwko i wino :D :D potem poszedłem do słonecznego kręgu i patrze Pyrokar stoi i czeka :shock: niezły był ubaw :D
Ja organizowałem nielegalne walki golemów to dopiero był ubaw.
Ja tam nie kapuje tego, jako najemnik dostaję od Babo misję odzyskania dokumentów (listu i szkicu - jak z G1) idę do Igaraza i kupuje klucz i otwieram kufer całkiem legalnie, a tu zlatuje się cały klasztor i chce mnie rozerwać, ja lece do Pyrokara płacę karę i tak jakby się nic nie stało.
a czy czasem przysłuchujecie się wypowiedzią innych postaci w grze?
1. kiedys postanowiłem pójść z Xardasem do słonecznego kręgu i jak wiadomo niedaleko jego wieży stoi bandyta. gdy Xardas go zobaczył to rzucił w niego kulą ognia mówiąc przy tym "giń padalcu, masz za swoje"
2. szedłem razem z Lee na przystan i po drodze razem zabijaliśmy orkowych hersztów. Lee co chwila krzyczał: "tak powinno się postępować z bestiami", "kolejna bestia mniej".
1.Zaczne podobnie jak inni jest piękny słoneczny dzień taki sam jak poprzedni ide sobie obok domu lichwiarza i wpadła i do głowy myśl a może by tak wpaś z wizyta no i wpadłem dla właściciela była to ostatnia w jego życiu potem odchudziłem miasto o kilku niepotrzebnych obywateli i jako potęrzny mag użyłem z nudów masowego zniszczenia a jakie było moje zdziwienie gdy Andre kazał mi zapłacić kare bagatela 50 sztuk złota za tuzin martwych obywateli kryzących płyty chodnikowe.
2.Poszedłęm do dextera i zaczołem eksterminacje bandytów znudziło mi się wszedłem na wierze a za mną ta chołota i tak do góry i szybko na duł jakie była moja reakcja jak z nieba spadł wprost przedemną jeden z bandytów chyba zapowiadało się na burze
3.Będąc na polowaniu zobaczyłem wilka strzeliłem z łuku zosatło mu troche życia ale do mnie już nie dobiegł utkwił w drzewie paszczą w strone nieba to były śmieszny widok
QUOTE Ja tam nie kapuje tego, jako najemnik dostaję od Babo misję odzyskania dokumentów (listu i szkicu - jak z G1) idę do Igaraza i kupuje klucz i otwieram kufer całkiem legalnie, a tu zlatuje się cały klasztor i chce mnie rozerwać, ja lece do Pyrokara płacę karę i tak jakby się nic nie stało.
A grałeś magiem :?: :?: bo jeśli nie to zwali ci się na łeb cały klasztor :wink: a co do śmiesznych sytułacji to warto posłuchać wypowiedzi Xardasa i Saturasa koło słonecznego kręgu gdy walczą z bestiami
Ide sobie koło jeziorka, patrze cieniostwór, no to podbiegam żeby mnie zatakował. A on co ? . Zamiast mnie zatakować biegnie do wody, chlubie się w niej wychodzi na chwile do jaskini i znów do wody :|. Podchodze do niego bum do niego z kuli ognia i do wody skacze a on płynie za mną ;D
A ja dziś zrobiłęm atak smoków na khorinis buahahaha fajne było jak stworzyłęm przy ludzich nieśmiertelnych, jak przy Lotharze on nawalał w Feomatara ze Świętego pocisku a Feomatar w Lothara z kulek ognia
mnie najbardziej rozwaliło kiedy pojedynkowałem się z BULKIEM na farmie... nagle ni stąd ni zowąd rzucił sie na mnie wieśniak, potem jego kumpel i reszta... nie dość że miałem tego grubasa na głowie to i wieśników... :evil:
LORDOWI HAGENOWI GŁOWA UTKNEŁA W ODBYCIE TROLA POMOCY!!! 8)
Pewnego Brzydkiego i Niezbyt słonecznego dnia(akt 5)przechadzalem sie w Górnym Mieście obok Hagena i jego skromnego oddziału paladynów(też byłem jednym z nich).Niechcąco zawitałem do jednego z domów(reakcje ludzi znacie),po trzech ostreżeniach właściciela napadł mnie ze sztyletem.Jako iż wtedy nie miałem ochoty na bójki z ludzmi,z powodu braku monet w portfeliku(a wiecie ze za każdą bójke trzeba zapłacic Andre),uciekłem do paladynów a znerwicowany delikwent za mną.Gdy tylko to zauważyli odrazu sie rzucili(z hagenem na czele)z mieczami na mieszkańca z ostrzem(tuzin wojowników :!: )Patrzyłem z bezpiecznej odległości i popijałem trunek.wtem patrze a po powaleniu przeciwnika 14 ostrzy wbija sie w niego jednocześnie. Ale sie uśmiałem 8)
ja zaczełem bawić sie w pana zniszczenia i szłem wolno po mieście ciągle żucając fale śmierci i descz ognia :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Ja kiedyś zrobiłem atak golemów. Po 10 każdego rodzaju. Ponieważ do gildi złodzieji nie mogą wejść to sobie tam poszedłem rozmawiałem z Cassią gdy nagle :shock: spadł na nią golem. Więc uciekłem na powierzchnię do górnego miasta a tam przy bramie nad głową :!: GOLEM :!: :!: :!: . Od tamtego czasu nie wychodzę z gospody dopóki nie sprawdzę czy moje bronie są przystosowane do latających GOLEMÓW.
Latające Golemy :!: :!:
co ty nie powiesz
coś nie chce mi sie wierzyć,moze to prawda
też sprubuje
Thx 8) 8)
JA przyzwałem jednego wilka w porci który zabił ok 5 osób.
kturegoś razu postanowiłem sobie popływać i popłynołem w głąb oceanu i tak płynołem i płynołem aż nagle mnie coś zjadło
jeszcze jedna sytuacja - na dworze irdorath w pewnym momenicie gry statek zostaje zaatakowany przez orków, a my wracamy akurat pod koniec tej bitwy (przyprowadzając Pedra). więc wpadam na statek z bronią w reku zabiłem jednego orka i patrzę jak Bennet tłucze drugiego. Bennet go zabił, ale w czasie walki tak się jakoś dziwnie przesunął, że stał na jednym z dział okrętowych. i gdy chciał wrócić do kuźni to... wyleciał za burtę!!
żeby było zabawniej jak potem znów wróciłem na okręt to on sobie stał przy kuźni...
Ja jak skakałem z urwiska(obok latarni Jacka)to w locie wpadłem częściowona początek wody i częściowo na piasek.Od tej pory pływałem w piasku.nie dało się z niego wyjść więc wczytałem grę. 8) 8)
naj lepsza sytuacja to jak sie do gorna i gestathatha podprowadzi golema to wtedy jest leć adam leć tak samo w zamku i innych miejscach a tak wogóle to dobre z tą dupą trolla i Hagenem (spróbójcie z kodami zamienić sie miejscami z potworem najlepiej cieniostworem to wtedy poszalejecie)
Będąc na farmie Akila, wdałem się z nim w gadkę. Gdy wybrałem się potem do lasu po zioła, okazało się, że żaden potwór nie zwraca na mnie uwagi! W ten sposób przemierzyłem pół świata i zabiłem tyle potworów,że dostałem 90 punktów nauki. I jak to wyjaśnić? A po drugie: nie bardzo wiem, o co chodzi z tym bagiennym zielem.
PS: Niech łaska Adanosa na was spłynie.
mi tez sie tak zdarzyło i wiecie nastukałe tyle exp że mogłem w I akcie zabić trolla bez problemu moją ulubioną bronią czyli staryn dobrym kilofem
Jest taki jeden qest w górniczej dolinie, gdzie trzeba zaprowadzić na przełęcz niejakiego Bilgota. Ide więc sobie z nim, ale trochę się rozpędziłem i zapomniałem o towarzyszu, który najwyraźniej gdzieś po drodze zabłądził. Gdy dotarłem na miejsce i zacząłem się rozglądać w jego poszkiwaniu, nagle zleciał z góry nad przejściem do tamtejszej kopalni i rozpłaszczył mi się pod nogami. Nie wiem czemu ale AI naszych towarzyszy zawsze wywołuje u mnie uśmiech 8)
mnie niezle rozbawiło jak puściłem na laresa 2 golemy, ten debil zamiast walczyć to zaczął uciekać i sie utopił!!!
lee by sie ucieszył strażnicy latają nad głowami(tak wogóle jest jeden bug a mianowicie ekhem: gdy bierzemy bilgota ze sabą by go odprowadzić to teleportujemy się runą do zamku(lub inną runą z górniczej doliny) idziemy na przełęcz a tam bilgot do nas idzie skaczącz mostu iqest sie wykonał sam)
W górniczej dolinie spróbojcie welść za palisadę mówie wam jakbyście chcieli przyłożyć Gornowi Miltenowi lub reszcie bandy to warto tam iść.
A po zabiciu kt€ragoś z nich nic się nie dzieje, bo oni nadal żyją tylko że w Korinis i na przedmieściach. Są tam też dwie dziwne postacie kopaczy??
Ale niewiem po co.
HEee, a ja sobie ide ide i mi zrzuciło gre . 1 jedyny raz na całe 27 razy przejscia gry
Ja miałem fajny motywik zamias płynąc na wyspe to sobie na nią poszedłem bo coś się z wodą stało że mozna było sobbie normaleni chodzić i skakac po dnie
probowaliscie w gorniczej dolinie zwabic z 30 orkow na tarana i rzucic czar strach (czy jakos tak)-mozna chyba znalezc w tunelu(w grocie za drzwiami) pod klifem hosh paka.
Ciekawie to wyglada jak armia orkow podskakujac na wlasnej broni rozbiega sie w 4 strony swiata
QUOTE kturegoś razu postanowiłem sobie popływać i popłynołem w głąb oceanu i tak płynołem i płynołem aż nagle mnie coś zjadło
Był to pewnie filmik z morskim smokiem. Też go widziałem.
rzuccie czar strach na zwabione do taranu orki a zobaczycie cos ciekawego...
Jak wyszedłem z bartokiem na polowanie i spotkaliśmy orka to mój dzielny przyjaciel zaczął zwiewać!!! Ja za nim a ork na końcu, wbiliśmy sie do miasta i po sprawie
to był potwór morski - (dla innych wodny smok)
jak przechodziłem pod takim skalnym mostem (jak sie idzie do gospody) to z góry zaczeły skaskać gobliny , było ich chyba 5 - zbiorowe samobójstwo
Wczoraj idę sobie z Bartokiem na polowanie, słonko świeci ptaszek kwili......... .Zabiliśmy jak zwykle cieniostwora i inne ustrojstwa i widzimy z oddali orka.Bartok zamiast strzelać rzucił się na przód.Przebieg może z dwa kroki i zaczął się zapadać(jak w wodzie) aż zniknął zupenie.
No nic wrócę kawałek to może go znajdę....szukam,szukam,szukam-nic.
Myśle i tak load to spróbuje utuc dziada sam,podchodzę a tam ledwo żywy ork i prawie zdrowy Bartok-jak doszedłem to było po wszystkim.
ja raz jak sobie zwiedzałem mape w jednym miejscu trafiłem na szczura który się zablokował nad przepaścią podszedł do niego jaszczur i zabił się spodając na dół w ten sposób zabiły się cztery jaszczury
to ja se kiedyś z muru zamkowego żucięłm kulą ognia i podbiegły tam orki a paladyni i knechty zboirowe samobójstwo i wszyscy do nich tam skach i tylko aaaaaaa aaaaaaaaaaa bo bylo za wysoko
oj biedni paladyni
hehe
Gdy już przeszedłem G1 wpisałem se kod na trolle, które łaziły po całym Nowym Obozie. Gdy już mi się znudziło postanowiłem teleportować się do Starego Obozu. Wychodzę z siedziby Magów Ognia, a tu widzę leżące trupy strażników. :? Magów tak, ale nie strażników - pomyślałem. Odwracam się w lewo i widzę jak niedobitki straży walczą z Trollamiii! DZIWNE :?
Moja przygoda byla taka mialem zamiar wybrac sie na polowanie na Wilki zapolowalem spotkalem 2 orki balem sie dalej isc przyszlem doo khorinis był ranek wziolem 8 Zombi 2 czarnych Troluw i 7 armi szkieletuw oni sie zajeli paladynami czekalem 6 minut i nie bylo nikogo w khorninis zostali m paladyni ktorzy niesmiertelni Potem do lorda hagena pogadac paladyni sie rzucili posszedlem na statek zrobilem 2 razy k i bylem na dworze irdorath:)
Muj brat widzial wczoraj jak jakis paladyn wyszedl z zamku do orkuw szedl w wprost zabil elite 3 szamanuw i 10 orkuw potem otworzyl brame i cale orki weszly:) a on se izie dalej