Rzyg kulturalny
Jeżeli byście mogli wybrać życie bohatera i wiecznie być ściganym przez oddziałby króla ,a życie zwykłego człowieka w GD co byście wybrali?
Ja otworzyłbym kuźnie połączoną z karczmą.Wiecie może gdzie jest zniszczony domek obok kamiennej bramy w SO?Tam by się znajdowała.Byłaby neutralna.A dlaczego tam?Bo blisko z każdego obozu.Zawarłbym umowe z SO ,dostarczaliby mi towarów ,a ja bym im płacił ruda i informaqcjami na temat innych obozów.To samo zrobiłbym z pozostałymi obozami.Moja postać nazywałaby się Aaron.Podobna by była do Beziego.
Teraz z innej beczki.Kto potrafi robic tekstoer RPG w internecie?Można by było zrobić coś takiego na silniku vallheru w swiecie gothica.Zrobiłbym ,ale nie wiem jak.I trzrbaby było skołować darmowy serwer.Pewnie pomyślicie że głupi jestem ,ale co mnie to obchodzi...
Gdybym miał być zwykłym skazańcem w GD, zostałbym pewnie kowalem i wyrabiał bronie i pancerze. Mieszkałbym w wieży niedaleko Cavalorna- ja bym mu dostarczał broń, a on mi mięso. Wieża ma walory obronne- zawsze można sie w niej zabarykadować i walczyć .Poza tym w dwójke raźniej i bezpieczniej. Swoje towary sprzedawałbym po rozsądnych cenach róznym obozom.
Ja bym chiałbyć wiecznie ściaganym przez oddziały króla
Chiałbym być piosenkarzem omg to nie ta bajka
Chciałbym zostać myśliwym głęboko w ciemnym lesie i tam zdobywać umiejetnosci łowieckie i uczył bym się walki w ręcz
Napadał bym na oddziały króla i zabijał bym wszystkich. Na koncu bym wbił się na zamek zabił bym króla i zaczoł bym swoje rządy jako Król Kacperex 44
ho ho co ja bym tam robił Na początek bym wszedł do lasu i zaczął wybijać wszytko Jakbym nabrał doświadczenia zaczął bym porywac ludzi i szantażować: Gdzie masz kase!??!? (ale bandzior ) Jakbym był nadziany odtworzył bym Karczme "Pod zdechłym kopaczem" i tam by przychodzili ciemne typki i tak interes by sie kręcił- a założłył bym go : tam gdzie zaczynamy Gothica I ale wysułszył jeziorko Heh..ale marzenia
Pozdro
Ja bym byl zeglazem wybudowal bym lodz i wyplynol na kontynent albo znahjdowac nowe lady bym pol;ynal do krola i mu nakopal a jak nie to kowal zdecydowanie a pracowalbym w SO i byl zajal miejsce takiego
pozdro
Ja wziąłbym ULUMULU i poszedł do orków objąłbym przywódctwo nad nimi i w końcu ta banda bezmuzgich mięśniaków stałaby się bandą bezmuzgich morderców
Żen z obozów by nie podskoczył nawet jak połączyliby siły to i tak nie zdobyliby orkoewgo miasta stałbym się panem GD i to ze mną król by pertraktował miałbym wszystko nawet laseczki Gomeza
Nawet stoi już muj tron w mieścia orków
Ja bym sie parał magią i alchemią , sprzedawałbym magiczne eliksiry i za gigantyczne kwoty uczył innych magi... robiłbym też za obrońce i gdybym miał wystarczającą ilość osób założyłbym obóz za wieżą Xardasa...
Ja bym był płatnym mordercą. Zawarłbym umowę z NO i OS (Obóz Sekty) i wykańczałbym łosi z SO . Byłbym niczym Codename 47 from Hitman . Może później objołbym przywódctwo nad SO, lub zabawiał się w myśliwego.
Pozdrawiam.
Ja bym był kowalem (najlepszym w calej koloni ), moja kuźnia by sie znajdowala w ukrytym obozie bandytów (jak ktoś nie wie, ten obóz sie znajduje w drodze do "wzgórza trolli") i tam bym sprzedawał najlepsze miecze z magicznej rudy ze rozsądne ceny każdemu kto bedzie chciał mieć wypasiony miecz, a do ochrony bym sobie zatrudnił kilku najemników z NO, ale nie za wielu bo jak coś to bym sam walczył . Ale by było wypas Nie ma to jak sobie troche pomażyć
Hehe ja bym zapewne próbował uczyc się czarnej magi od samych podstaw wyrabiał mikstury... nowe runy... nowe zwoje i ulepszałbym to co jest i sprzedawał bo grubej cenie z czego bym żył i mógłbym żyć w luksusie kto wie... może bym założył 4 obóz jakbym się dorobił fortuny byłbym głównodowodzącym więc napewno dałoby się przeżyć tylko trzeba wiedzieć jak....
ja jeszcze przed barierą wyruszyłbym do Kolonii i najął się na dworze szlachcica w górskiej fortecy. Później szlachcic by zginął ( nie pytajcie mnie, to nie ja ) a ja bym przejął cały jego majątek. Choć Bariera i Obozy by mnie trochę ograniczały to za cash wziąłbym sobie kilku zajombistych wojów i kilku magów i knulibyśmy niecne spiski....do czasu przyjścia Bezia
Ja bym polował(na scierwojady szczególnie:)). Chałupke bym se wybudował gdzies nad jeziorkiem. Szpiegowałbym poczynania orków dla Lee. W sumie nawet teraz bym tak chciał, oddałbym kompa by sie tam przenieść. Takie życie dla mnie by było rajem na ziemi. Polowałbym dla przyjemności i pokarmu a nie dla zbijania fortuny... Gdyby były w koloni kobiety, bym na pewno w jakiejś lasce sie zakochał i chajpnoł.
Powiedzcie czy to by nie było lepsze niż w realnym życiu?
Pozdrawiam, Jesper
Ja zarabiałbym na życie kowalstwem, a w wolnych chwilach studiował magię.Warsztat miałbym w jaskini, koło chaty Cavalorna, bo tam miałbym z kim pogadać, blisko jest do Starego i Nowego Obozu, poza tym to fajne miejsce bo w większym pomieszczeniu wykułbym otwór do paleniska, ustawił kowadło, wiadro z wodą, a spałbym w "pokoju" gdzie w Gothicu II są skrzynie z rudą. Gdyby ktoś chciał mnie zaatakować to albo uciekłbym do wieży i stamtąd się bronił, albo ufortyfikowałbym się w mojej jaskini. W ostateczności teleportnąłbym się gdzieś.
Ale mam marzenia he he
Pozdrawiam
A ja bym tam wolałbyć superhero
Latałbym po całej Gd. Rozwalał wszystko co zle i nie prawe, zdobywał zaufanie i sympatie pozostałych mieszkańców. Co doprowadziłoby do przejęcei władzy w GD przez moją skromną osobe
Oczywiście współpracowałbym z tymi co zlecajać zadania ;wynagradzali by mnie sowicie bo ich wykonaniu(troche to dziwnie napisane )
Ja byłbym Alchemikiem (ale nie takim jak ten wieśniak Constantino z gothica 2). Nie robiłbym czegoś takiego jak esencja many tylko coś jak eliksir ducha, zręczności czy siły. Później bym to sprzedaał a swoją komnate zrobiłbym w domku przy jeziorze na przeciwko bramy od nowego obozu.....
Pozdrawiam - Lee Master
Ja starałbym się zostać handlarzem współpracującym ze wszystkimi obozami, utrzymując kontakty z ich przywódcami. W Starym Obozie sprzedawałbym bagienne ziele i wymieniał rudę na towary a w Nowym sprzedawałbym napoje (piwo, wino) i jedzenie oraz broń. Na bagnie sprzedawałbym skóry i inne trofea.
Ja przyłączym bym się do old camp zostałbym strażnikiem zbierałbym kase od kopaczy, lał szkodników no wszyscy w obozie by mnie szanowali. Po jakims czasie odszedłbym do new camp i powiedziałbym Lee wszyskie sekrety straży dzięki temu zostałbym jego zaufanym, najemikiem i zarazem wielką szychą w new camp .
ja bym został najemnikiem i pomagał szkodnikom w obrabianiu frajerków ze starego obozu .pom,agał bym także myśliwym i zabijał bym wszystko co się rusza a nie ejst z NO . To życie zbytnio by nie odbiegało od mojej gry w G12 poza tymi rzeczami które się normalnie nei da wykonać w G1
Pozdrawiam Jodełko
Ja bym pewnie został jakąś szychą, może pobiłbym Gomeza i zjał jego miejsce, a potem rządził bym praktycznie całą kolonią. Rozniósł bym Nowy Obóz, a świrków bym zostawił, by mi dostarczali zielsko.
A tak na serio to pewnie zostałbym zwykłym najemnikiem, albo szkodnikiem i starałbym się trzymać zdala od kłopotów. Choć czasami trezba by był coś zajumać z Starego Obozu. Utrzymywałbym się również ze sprzedarzy skór, zębów i pazurów zabijając gady. Myśliwy też nie ma źle.
Może zostałbym świrkiem z sekty któż to wie. Taki guru to miał dobrze.
Ale super bohaterem bym nie chciał być, bo to nudne...
A ja bym zostal poteznym magiem ktory naucza od 1 do 6 kregu magi i bym mial wiezyczke niedaleko cawalorna bym sobie robil mikstury i bym co jakis czas zagladal do miasta handlowac i bym kogos z was zatrudnil zebyscie mi przynosili mieso piwo itp moze zrobia takie cos przez internet
Jabym założył kuźnie oraz małą plantacje ''ziół'' , a w wolnych chwilach badał tajniki chemii i próbował uzyskać proch strzelniczy i inne materiały wybuchowe . Dzięki takiej broni można terroryzować całą Górniczą Dolinę , a nawet przejąć władze . A dzięki pewnym umowom z magami i najlepszymi wojownikami moge stworzyć najsilniejszą armie i czekać jak nasz Bochater zniszczy bariere i wtedy podbije Khorinis . Po pokonaniu paladynów ( może i nawet zwerbowaniu kilku ) popłyne ich statkiem na kontynent. Ale to już później.
Ja mam takie małe skromne marzenie - zostać uczniem u Xardasa. Znalazłbym jakiś sposób zeby dostac sie do jego wieży i przekonac go, aby mnie na ucznia przyjął.
A z takich bardziej przyziemnych marzeń (jeśli wogóle takowe istnieją), chetnie zostałbym łowcą cieniostworów. Te bestie jakoś mi do gustu nie przypadły i chetnie bym je w GD wytępił
Heh, fajny temat... Ja bym trafił do GD, to bym pokonał Bullita na samym początku, wziął jego rzeczy i zajął jego miejsce w SO, potem, zrobił bym ruch oporu przeciw gomezowi, i bym go zabił i przejął SO. Potem bym podbij górską fortecę i zrobił bym tam letnie mieszkanko i...., a tak na serio to chciałbym być szkodnikiem, a potem najemnikiem, i pomagać Lee.
Pozdro all
Wiecie gdzie jest koltlina w G1? Tam gdzie rezem z Diego zabilismy trolla. Bym zebral chetnych ldzi i sie tem osiedlil. Jedni by polowali inni napadali na samotnych podroznych a reszta by zbijala bonki w obozie. Z czasem ufortyfikowali bysmy nasz oboz. A ze blisko do punktu wymiany to bysmy porywali nowo przybylych skazancow do naszego obozu i po jakims czasie bysmy mieli najwiecej ludzi. Zaatakowalbym SO i go przejol, ci co uszli by z zyciem pracowali by jako kopacze w Starej Kopalni, ja bym zasiadl na tronie Gomeza i by eszta toczyla sie tak jak wszyscy wiedza.
Ja chciałbym zostać pustelnikiem żyjącym w głębi lasu i dającym za nalezne opłaty nauczycielem magii. Mógłbym zostać także najemnikiem który usuwałby ludzi tez za nieco mniej skromną opłatą. Oczywiście za to poszukiwałyby mnie obozy, ale kto przebrnie wgłąb lasu. Miałbym oczywiście zawarty sojusz ze zwierzętami i mógłbym im rozkazywać. A temat wyczerpuje szare komórki!
Bravo za pomysł!
Ja chciałbym zostać myśliwym specjalizującym się nie tylko w myślictwie. Na początku nawiązał bym jak najwięcej kontaktów, a potem odnowiłbym trzecią kopalnię (tę na początku gry zawaloną) i wybudował za mostem przy kopalni swój własny obóz, byłby on mocno chroniony. Odciąłbym wtedy całą kolonię od punktu wymiany. Wybudował bym w obozie wieżę taką jaką ma Xardas i razem bym z nim zarządzał swoją kopalnią i ludzmi. Miałbym przy sobie grupę oddanych mi ludzi: kowala, alchemika, maga i płatnerza. Zbroje w obozie były by koloru żółtego, od koloru zwierząt, na początku zanim bym odbudował kopalnię utrzymywał bym się z myślictwa.Ale to niestety tylko marzenia, chociaż szkoda! Pozdrawiam wszystkich!
Ja bym został mistrzem kowalstwa. Najpierw zamieszkałbym w starym obozie i ulepszał
cienią i strażniką zbroje i miecze. Po zdobyciu odpowiednich środków odbudowałbym bym starą cytadele (tą, w której znajdujemy szamana orków) i w niej zamieszkał. Handlowałbym ze wszystkimi obozami i stworzyłbym Gildie Kowalów.
Wolałbym być zwykłym miszkańcem. Byłbym farmerem, chodowałbym owce, piekł chleb, i różne takie. Część towarów sprzedawałbym miastu, drugą część sam bym zjadał, a trzecią odkładał na zimę. Lecz gdyby trafił do Kolonii byłbym neutralny, byłbym myśliwym, rybakiem, drwalem, kowalem, płatnerzem, zawarłbym umowę ze wszystkimi obozami. Oni dawaliby mi jedzenie i materjały, a ja im towar.
Pozdro
Hmm... Ja chciałbym zostać alchemikiem pracującym w ukryciu, zdala od wszelkiej cywilizacjii. Swoje laboratorium założyłbym w ruinach starego klasztoru (tam gdzie z Gornem zdobywało się kamień ogniskujący). Specjalizowałbym się w magii Guru (zaklęcia typu Urok, Strach, Pirokineza itp.) oraz w wytwarzaniu mikstur szybkości, zręczności, siły i many. Wynająłbym jakiegoś farmera, potem spróbowałbym opętać jego umysł :> i zmusiłbym go do sprzedawania moich mikstur w Starym i Nowym obozie :> (diabelski plan ) . TO chyba wszystko.
pzdr.
Ja bym był strażnikiem ze Starego Obozu. Ochraniałbym mieszkańców wszystkich obozów przed rozbujnikami i potworami. Mógłbym też szkolić sie w sztuce myślistwa.
Pomagałbym w budowie nowego obozu na terytoriach orków.
A wieczorem pił cole i zajadał sie pizzą.
PS Fajny temat