Rzyg kulturalny
ŚWIAT ( SENNA OPOWIEŚĆ )
Wzeszło słońce.
Nastaje piękny dzień. Białe potoki lśnią od rumieńców czerwonego nieba. Kwiaty wznoszą swe oczy ku niemu, chmury klęczą w szeregu, gwiazdy ślą swe całusy. A całą krainę otacza niespotykany rodzaj magii, jakby tu schronił się uśmiech, jakby tu uronił się śmiech.
Czy ja śnię?
Czy ja śnię?
Niebo przeszywają najpiękniejsze łabędzie, obok nich lecą koguty. Ramię w ramię łączą się kluczem. Pod wodą widać delfiny i tulące się rekiny. To drzewa zasłaniają małego chrabąszcza, który czesze się nad przezroczystym, błękitnym stawem
Czy ja śnię?
Czy ja śnię?
Tak sennie...
Tak spokojnie. Słychać malutkie dzwoneczki wołające o uwagę. Gdyż oto wróbel nadleciał z poselstwem. Trzymał przy sobie małą paczuszkę, a w niej wiadomość bez treści, lecz z pozdrowieniami. Wszyscy zrozumieli.
Po polach przechadzają się krasnale. Wielkie kaptury, zawiłe jak spirale. Obok mości gnom skacze tu i tam. Zapewne licho wie gdzie go pogna. Tam, tam jest jeden, który go zna. Pan zielarz znany jak troll. Szykuje miksturę na nieznany kolor. No tak. Są i niziołki, co pilnie strzegą dróg. Dziś jeden zaprasza kleszcza do progu swych stóp.
Biorę oddech.
Cóż za wspaniałe uczucie. Dzieci filozofują. Jak to rozum kształtuje poglądy. Dorośli zaś obrali piaskownicę. Babki, zamki to temat na zabawę.
Czy ja śnię?
Czy ja śnię?
Rysują się noce. Widać błyszczącą porcelanę, która zwie się Księżycem. Wokół białe kruszyny. Dziś dziadek opowie im bajkę. Mleko spływa tą drogą, którą posialiśmy słodycz. Światło tli się przez ciemność. A na górze, Planety, tańczą w rytm muzyki. Dzieci filharmonii są tak słodkie dla ich uszu. Aż nadszedł czas i wszystko cichnie. Pora już iść spać.
Aż nadszedł czas i muzyka rozbrzmiewa. Dzień budzi się na skrajach białego nieba. Zwierzęta śpiewają, drzewa tańcują. A na niebie smugi kolorowych piękności. Jakby ktoś właśnie w tej chwili malował pędzlem piękne krajobrazy, pobudzał odrobinę swej fantazji.
Tak spokojnie z tą przytulną pogawędką przy kominku. Trochę tego, trochę tamtego. Poczujesz przypływ radości do swego serca. Usłyszysz wesoły śmiech wiatru, który od tak sobie lata. A na twarz spadnie delikatny ciepły deszcz.
To miejsce jest niezwykłe
Góry wyskakują, przepysznie
A małe dziewczynki niebiańsko śpiewają
Ten świat się kręci, kręci i kręci
To wprost niewiarygodne...
Czy to już rzeczywistość?
Czy ja śnię?
Czy ja śnię?
Cóż za rozkosz......